Dzięki systemowi wdrożonemu przez Hitachi we włoskiej Genui pasażerowie tamtejszej komunikacji miejskiej płacą za przejazdy automatycznie, nie musząc nawet zbliżać się do terminali czy kasowników
Genua jest pierwszym miastem na świecie, które zdecydowało się na produkcyjne wdrożenie systemu do płatności za przejazdy komunikacją miejską japońskiej firmy Hitachi. Korzyścią dla pasażerów jest to, że nie tylko nie muszą kupować papierowych biletów czy korzystać z kart miejskich. Nie muszą nawet zbliżać kart płatniczych czy urządzeń mobilnych do kasowników lub terminali w pojazdach, by płacić za przejazdy.
System opracowany przez Hitachi oparty jest o niewielkie urządzenia zwane beaconami. Każde z nich ma własne zasilanie (bateria powinna wystarczyć na kilka lat użytkowania) i komunikuje się z aplikacjami mobilnymi pasażerów. W całym mieście umieszczono ok. 7 tys. beaconów, w tym m.in. w autobusach i na przystankach. Dzięki temu system wie, którym autobusem porusza się dany pasażer, jak wiele przystanków przejechał, o której godzinie rozpoczął podróż, a o której zakończył itd.
Wiedza ta wystarcza, by wyliczyć optymalny koszt podróży i na koniec dnia pobrać odpowiednią płatność z rachunku karty pasażera. Ten musi tylko zainstalować i aktywować aplikację mobilną, a następnie podpiąć do niej kartę płatniczą. No i pamiętać, aby mieć włączony moduł bluetooth lub wi-fi w smartfonie, dzięki czemu jego aplikacja będzie łączyć się z beaconami. W razie kontroli biletowej w aplikacji generuje się kod QR, który przedstawia się kontrolerowi. Ten nie musi korzystać z kosztownego urządzenia, tylko również z aplikacji mobilnej, zainstalowanej na dowolnym urządzeniu mobilnym.
System ma wiele korzyści także z punktu widzenia samorządu. Do minimum ograniczony jest koszt inwestycji początkowej. – Zamiast instalować drogie terminale, miasto inwestuje jedynie w beacony, a każdy z nich to drobny wydatek w porównaniu z ceną POS-ów. Władze samorządu nie muszą też inwestować w serwery, gdyż system działa w oparciu o chmurę obliczeniową – mówi Paweł Seluk z polskiego oddziału Hitachi. Władze miejskie ponoszą więc jedynie koszt dostępu i bieżącej obsługi systemu.
Dodatkową korzyścią dla operatora komunikacji publicznej jest mnóstwo danych analitycznych, dostarczanych przez system. Dzięki nim łatwiej zarządzać taborem, optymalnie dobierać wielkość pojazdów, częstotliwość kursowania na danych liniach itd. Ponadto system Hitachi może działać jako samodzielne rozwiązanie, a także jako element większej całości. W mieście wciąż mogą więc działać tradycyjne lub mobilne biletomaty oraz kasoterminale, których liczbę można redukować w miarę rosnącej popularności systemu opartego o beacony. Ponadto rozwiązanie Hitachi może obejmować nie tylko komunikację miejską, ale także wypożyczalnie samochodów, rowerów miejskich czy parkomaty w płatnych strefach parkowania.
– Dzięki wcześniejszym testom udało się nam wyeliminować wszelkie ułomności systemu, a wdrożenie w Genui pokazuje jego zalety. Chcielibyśmy zainteresować nim teraz polskie samorządy. Niskie koszty początkowe inwestycji są ogromnym plusem naszego rozwiązania, cennym szczególnie w dobie zbliżającego się kryzysu – uważa Paweł Seluk.