KNF uważa, że kryptowaluty mogą służyć obejściu sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś. Dlatego chciałby, aby instytucje nadzorowane zakończyły współpracę z biznesem krypto, gdy nie mają pewności, że nie obsługuje on osób i firm objętych sankcjami
Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała komunikat w sprawie współpracy podmiotów nadzorowanych, takich jak np. banki czy instytucje płatnicze, z firmami działającymi w branży kryptowalut. Komunikat jest związany z podejrzeniem, że osoby i firmy z Rosji i Białorusi, objęte sankcjami związanymi z wojną na Ukrainie, mogą je obchodzić właśnie dzięki wykorzystaniu walut wirtualnych.
Jak KNF pisze w swoim komunikacie, podmioty objęte sankcjami mogą wykorzystywać kryptowaluty w procesie unikania skutków tych sankcji. Wynikać to ma z faktu, że instrumenty takie jak waluty wirtualne mogą umożliwiać zachowanie anonimowości lub przynajmniej utrudniać identyfikację stron transakcji oraz ich ostatecznych beneficjentów.
Dalej KNF pisze, że oczekuje od nadzorowanych przez siebie podmiotów zachowania najwyższej staranności oraz ostrożności przy podejmowaniu czy kontynuowaniu współpracy z firmami z branży walut wirtualnych lub nawet instytucjami współpracującymi z nimi.
– KNF oczekuje, aby w przypadku braku możliwości wykluczenia istnienia powiązań tych podmiotów z Federacją Rosyjską lub Republiką Białorusi albo też z transakcjami realizowanymi w imieniu lub na rzecz osób powiązanych z tymi państwami, obowiązane podmioty nadzorowane decydowały o zakończeniu lub niepodejmowaniu współpracy – czytam w opublikowanym dziś przez KNF dokumencie.