Kolejny raz okazuje się, że fraudy kartowe nie są w naszym kraju wielkim problemem. Rośnie natomiast zagrożenie związane z wykorzystaniem przez przestępców aplikacji bankowych
Narodowy Bank Polski opublikował raport o transakcjach oszukańczych przeprowadzonych bezgotówkowo w IV kwartale 2020 roku. Z udostępnionych informacji wynika m.in., że działające w Polsce banki odnotowały w ostatnich trzech miesiącach poprzedniego roku blisko 64 tys. oszustw przy wykorzystaniu kart płatniczych. Ich wartość wyniosła blisko 14 mln zł. W porównaniu do wcześniejszego kwartału oznacza to odpowiednio spadek o 0,8 proc. i wzrost o 8,3 proc.
Bank centralny doprecyzował, że pod koniec ubiegłego roku pod względem liczby dominowały oszustwa kartowe w kategorii Inne. Mowa o transakcjach przeprowadzonych z wykorzystaniem danych karty, ale bez jej fizycznej obecności. Odnotowano blisko 36,5 tys. takich przypadków (57 proc. ogółu) o wartości niespełna 7,5 mln zł. Średnia wartość transakcji oszukańczej w tej kategorii wynosiła 206 zł – niemal tyle samo co kwartał wcześniej.
Jedną trzecią (33,9 proc.) oszukańczych transakcji stanowiły te z wykorzystaniem sfałszowanych kart. Odnotowano ich blisko 21,7 tys., a ich wartość przekroczyła 5 mln zł. Oszustwa przy użyciu kart zgubionych lub skradzionych stanowiły 8,8 proc. ogółu przestępstw. W raporcie NBP wskazano na 5,6 tys. takich transakcji o łącznej wartości 1,2 mln zł. Co ciekawe, odnotowano także 128 przypadków transakcji przy użyciu kart nieotrzymanych – kwartał wcześniej było ich zaledwie 7. Średnia wartość oszustwa w tej kategorii wynosiła ponad 1,6 tys. zł i wzrosła o 360 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem.
Z zaprezentowanych danych wynika też, że transakcje kartami są bezpieczne. Oszustwa przeprowadzone przy użyciu plastików stanowią marginalną część wszystkich transakcji tego typu. To zaledwie 0,004 proc. pod względem liczby i 0,007 proc. ich wartości. Dla porównania w III kwartale 2020 roku było to odpowiednio 0,003 proc i 0,006 proc. Doszło do pogorszenia sytuacji, ale nieznacznego. Należy zaznaczyć, że wśród transakcji oszukańczych dominują te wykonane poza terytorium Polski plastikami wydanymi w naszym kraju. Pod względem liczby to blisko 80 proc. całości, a pod względem wartości aż 87,5 proc.
W ostatnim kwartale 2020 roku zanotowano ponad 3,8 tys. oszustw przy użyciu polecenia przelewu. W zestawieniu z poprzednimi trzema miesiącami oznacza to spadek o przeszło 3 proc. Ich wartość wzrosła jednak o ponad 11 proc. i sięgnęła prawie 19,7 mln zł. Średnia wartość oszukańczego polecenia przelewu wynosiła ponad 5,1 tys. zł – o ponad 15 proc. więcej niż kwartał wcześniej.
NBP precyzuje, że najwięcej oszustw tego typu przeprowadzono przy użyciu przeglądarki internetowej. Stanowiły one prawie 51 proc. pod względem liczby, a 70 proc. pod względem wartości. Zdarzeń tego typu odnotowano jednak znacznie mniej niż kwartał wcześniej: ich liczba spadła z blisko 3,6 tys. do niespełna 2 tys., a wartość z 15,6 mln zł do 13,8 mln.
Przestępcy rzadziej oszukiwali, wykorzystując bankowość internetową, ale zdecydowanie wzrosło wykorzystanie przez nich aplikacji. O ile w trzecim kwartale 2020 roku odnotowano 342 takich zdarzeń, to w kolejnych trzech miesiącach już 1878, czyli niewiele mniej niż przestępstw z wykorzystaniem przeglądarki internetowej. Wartość operacji oszukańczych tego typu wzrosła natomiast z 1,5 mln zł do aż 4,4 mln zł. Rośnie zatem rola phishingu wymierzonego w użytkowników sprzętu mobilnego.
NBP zwraca uwagę, że przestępcy nie tylko infekują złośliwym oprogramowaniem urządzenia swoich ofiar, ale posiłkują się także socjotechniką, dzięki czemu zdobywają potrzebne im dane.