Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Wysoka cena akcji nie odstraszyła inwestorów. Advent zarobi fortunę na debiucie Inpostu

Z prospektu emisyjnego firmy można się dowiedzieć, że liczba paczkomatów w ciągu kilku kwartałów powinna wzrosnąć do 15 tys.

Księga popytu na akcje Inpostu została pokryta w całości – poinformował Bloomberg. Mimo wysokiej ceny akcji znaleźli się zainteresowani nimi nabywcy, dzięki którym wycena spółki zdecydowanie przekroczy 30 mld zł. Serwis Business Insider zauważa, że wartość paczkomatowego biznesu w ciągu kilku lat wzrosła ponad stukrotnie – fundusz Advent zaledwie cztery lata temu przejmował biznes Rafała Brzoski za 320 mln zł.

Przeczytajcie także: Google Pay już dostępne dla klientów SKOK-ów

Ciekawych informacji nie brakuje też w prospekcie emisyjnym spółki. Okazuje się, że na koniec 2020 roku firma miała w Polsce 10 776 paczkomatów, a w bliższej przyszłości ich liczba powinna wzrosnąć do nawet 15,5 tys. Jeśli weźmie się pod uwagę, w jakim tempie biznes ten rósł w ubiegłym roku, zadanie nie wydaje się bardzo skomplikowane i karkołomne. Co dalej? Sieć będzie powiększana o 2-2,5 tys. automatów rocznie. Oczywiście pociągnie to za sobą wydatki. Z prospektu wynika, że wyniosą one nawet 625 mln zł w perspektywie krótkoterminowej, wobec 500 mln zł w 2020 roku.

Inpost przewiduje, że w najbliższych latach e-commerce w Polsce nadal będzie się dynamicznie rozwijał i jeszcze w pierwszej połowie dekady może stanowić około 30 proc. handlu (z wyłączeniem produktów spożywczych oraz napojów). Obecnie ten udział wynosi w Polsce zaledwie kilkanaście procent. Dla Inpostu stanowi to oczywiście szansę. O ile w ubiegłym roku firma obsłużyła 240 mln paczek dostarczonych do paczkomatów, o tyle krótkoterminowo spółka będzie dostarczać nawet 50 proc. więcej przesyłek do swoich maszyn. W dłuższej perspektywie wzrost powinien sięgać 25 proc.

Przeczytajcie także: Phishing coraz groźniejszy, liczba oszustw z jego użyciem rośnie

W prospekcie wielokrotnie przewija się nazwa Allegro i to w różnych kontekstach. Polski gigant e-commerce odpowiadał np. za ponad 26 proc. przychodów paczkomatowego biznesu po dziewięciu miesiącach 2020 roku (Allegro Smart). Co więcej, sprzedawcy używający platformy Allegro odpowiadali za dodatkowe 20,7 proc. przychodów grupy. Nie powinno zatem dziwić, że to swoiste uzależnienie od platformy e-handlu uznano w prospekcie za istotne ryzyko. W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2020 roku przychody Inpostu wyniosły ponad 1,66 mld zł. To zdecydowanie więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, gdy osiągnięto wynik przeszło 832 mln zł.

Wczoraj mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl, że wysoka wycena Inpostu tylko pozornie może dziwić. Obok wspomnianego już optymizmu związanego z dynamicznym rozwojem e-commerce, firmie Brzoski sprzyja możliwa wojna gigantów handlu internetowego. Na razie zdecydowanym potentatem na naszym rynku jest Allegro, które samo niedawno weszło na giełdę. Rozwojem w Polsce są jednak zainteresowani także amerykański Amazon i chińska Alibaba. Przejęcie Inpostu, a wraz z nim łańcucha dostaw, który jest kluczowym ogniwem e-commerce, dałoby którejś z firm jeszcze większą przewagę nad konkurencją (Allegro) lub pozwoliło gonić polskiego molocha.

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies