Operator w pięć tygodni dodał do sieci tysiąc nowych automatów
Inpost poinformował, że jego sieć paczkomatów liczy już 9 tys. maszyn. Tymczasem o przekroczeniu granicy 8 tys. urządzeń mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl niewiele ponad miesiąc temu. Próg 7 tys. automatów pokonano w czerwcu, a 6 tys. w listopadzie ubiegłego roku. Biznes paczkomatowy Inpostu rozwija się zatem coraz szybciej, na co wpływ bez wątpienia ma dynamicznie rosnący (m.in. za sprawą pandemii) rynek e-commerce.
Kilka dni temu firma poinformowała, że zainstaluje blisko 900 nowych automatów przy placówkach sieci Delikatesy Centrum Grupy Eurocash. Wcześniej spółka podała, że zamierza umieszczać swoje maszyny także wewnątrz budynków wielorodzinnych, centrów handlowych i biurowych. W tym celu wprowadzi na rynek nowe maszyny – paczkomaty indoor. Pierwszy automat tego typu stanął w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Sieć będzie się także rozwijać dzięki paczkomatom w kształcie liter "L" i "U".
Wszystkie te informacje pojawiają się w czasie, gdy w branży mówi się o możliwej sprzedaży Inpostu. Właściciel biznesu, fundusz Advent International, rozważa podobno taką opcję, a w rynkowych szacunkach pojawia się wycena firmy wynosząca ponad 2 mld euro. Tymczasem rywalem Inpostu zamierza zostać Poczta Polska. Państwowy moloch w 2022 roku chce mieć 2 tys. zewnętrznych automatów paczkowych. Dotychczasowe działania spółki w tym zakresie trudno jednak uznać za priorytetowe i udane. Operator ma obecnie zaledwie ok. 200 takich urządzeń.