Rośnie liczba ofert proekologicznych w instytucjach finansowych, ale potrzeba zmian wciąż jest ogromna
Bank of the West, czyli spółka zależna BNP Paribas działająca w Stanach Zjednoczonych, przygotował ofertę dla klientów, którym nie jest obojętny los Ziemi. Nowa usługa nosi nazwę "1% for the Planet Account" i łatwo się domyślić, że mowa o koncie. Jego użytkownicy mogą liczyć m.in. na to, że instytucja przekaże 1 proc. przychodów z rachunku na rzecz organizacji zajmujących się ochroną środowiska. Klient nie ponosi dodatkowych kosztów z tego tytułu.
Pierwszą organizacją wytypowaną przez bank jest Protect Our Winters – amerykańska instytucja skupiająca się na przepisach związanych z ochroną klimatu. Na tym jednak nie kończą się korzyści dla planety. Karta wydawana do konta jest biodegradowalna. To najwyraźniej nowy trend na rynku plastików – niedawno mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl, że Visa wprowadzi na rynek karty płatnicze wykonane z tworzywa pochodzącego z recyklingu.
Użytkownicy konta mogą także liczyć na narzędzie do śledzenia śladu węglowego towarzyszącego zakupom. Rozwiązanie opiera się o chmurowy serwis Åland Index stworzony przez Bank of Åland z Finlandii. Ów indeks monitoruje ślad węglowy każdej transakcji dokonanej przez klientów i za pośrednictwem np. apki mobilnej informuje o wpływie ich działań na planetę. Trzeba mieć na uwadze, że obliczenia bazują na kwocie zakupu oraz rodzaju nabywanych towarów, przez co są tylko zbliżone do właściwego wyniku.
Na temat śledzenia śladu węglowego pisałem już pod koniec ubiegłego roku przy okazji szwedzkiego fintechu Doconomy. Startup szybko skupił na sobie uwagę większych graczy – Mastercard zdecydował się na rozszerzenie współpracy z młodą firmą oraz zainwestowanie w fintech. Wtedy też mogliście przeczytać po raz pierwszy o planach Bank of the West dotyczących korzystania z Åland Index.