Pandemia zintensyfikowała wprowadzanie zmian, które wcześniej zaplanowano na kilka lat
BNP poinformował, że przyspiesza realizację planu polegającego na przekształceniu części oddziałów w jednostki bezgotówkowe. Do niedawna kas pozbawionych były 43 oddziały. Wraz z początkiem lipca ich liczba wzrosła do 100, a na przełomie września i października proces ten czeka kolejne 43 placówki.
Tym samym na początku jesieni bank będzie przyjmował klientów w 143 jednostkach bezgotówkowych – to blisko jedna trzecia całej sieci. Każdy bezgotówkowy oddział będzie czynny o pół godziny dłużej niż wcześniej. Instytucja nie ukrywa, że na decyzję o zmianach wpłynęła pandemia – klienci coraz częściej korzystają z cyfrowych rozwiązań bezgotówkowych, więc bank chce zmienić formułę stacjonarnego funkcjonowania. Pracownicy mają więcej czasu poświęcać na rozmowę z klientami, udzielanie porad, dostosowywanie oferty do ich potrzeb.
Nie tylko BNP rozwija sieć bezgotówkowych oddziałów – konkurencja dotrzymuje mu kroku, a zmiany szybko postępują. W czerwcu ubiegłego roku mogliście przeczytać w raporcie serwisu cashless.pl, że takich jednostek na koniec marca było na polskim rynku 215, a już pod koniec kolejnego kwartału było ich 250. Trzeci kwartał zamknął się wynikiem 359 placówek bez kas.