Przed DNB na wdrożenie podobnych rozwiązań dla klientów korporacyjnych zdecydowały się m.in. Alior, Millennium, Pekao czy mBank
DNB Bank Polska poinformował w komunikacie, że umożliwił całkowicie zdalne zawieranie umów. Klienci korporacyjni będą mogli to zrobić z pomocą kwalifikowanego podpisu elektronicznego, którego moc prawna jest równoważna podpisowi własnoręcznemu. Działanie ma związek z pandemią koronawirusa, która utrudniła funkcjonowanie sektora bankowego.
Bank zapewnia, że proces zawarcia umowy zdalnie jest prosty. Po ustaleniu jej treści instytucja przesyła klientowi dokument w formie zaszyfrowanego pliku PDF. Klient musi skorzystać z już posiadanego podpisu elektronicznego lub kupić jeden z dostępnych na rynku (takie rozwiązania oferuje kilka podmiotów np. KIR). Po podpisaniu umowy klient odsyła dokument. Kiedy zebrane zostaną podpisy po stronie banku, jego pracownik przekaże umowę klientowi. To potwierdza jej zawarcie.
Jednocześnie instytucja zwraca uwagę, że w jej serwisie bankowości internetowej DNB ON dostępne są także inne rozwiązania przydatne w czasie pandemii. Klient może zdalnie m.in. złożyć zlecenie uruchomienia kredytu, wystawienia gwarancji czy akredytywy, jak również otwarcia rachunku bieżącego czy uzyskania wspólnego widoku dla wszystkich spółek w grupie kapitałowej.
Warto przypomnieć, że wcześniej podobne wdrożenia przeprowadziły już inne banki. Na początku kwietnia mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl, że zdalne podpisywanie umów wprowadził Pekao. Przed nim zdecydowały się na to mBank oraz ING. Listę zdalnych procesów dla klientów korporacyjnych rozszerzył także Millennium. Ostatnio z taką usługą wyszedł do klientów Alior, który również wykorzystał podpis kwalifikowany.