Connected card ma z góry ustalony limit płatności i działa jedynie w sklepach stacjonarnych
Brytyjski, fintechowy Starling Bank zaprezentował nowy produkt: Connected card. To dodatkowa karta płatnicza, którą klient może połączyć ze swoim rachunkiem, by następnie przekazać ją komuś zaufanemu. Takie rozwiązanie może się przydać w czasie, gdy tysiące ludzi przebywają na kwarantannie lub po prostu boją się opuszczać mieszkanie. Zakupy może zrobić za nich sąsiad, znajomy czy krewny, a zapłacić pożyczonym plastikiem.
Karta chroniona jest kodem PIN, a limit transakcji wynosi 200 funtów. Istotne jest to, że kartą można płacić wyłącznie w sklepach stacjonarnych, co oznacza, że bank uniemożliwił dokonywanie nią transakcji w internecie. Klienci Starling Bank mogą składać wnioski o dodatkową kartę w aplikacji, plastik z ograniczonymi możliwościami powinien zostać doręczony w ciągu pięciu dni.
To rozwiązanie sprawia, że znika konieczność robienia przelewów za dostarczone zakupy albo rozliczania się w gotówce, z której zdobyciem osoba przebywająca w izolacji może mieć problem. Co ciekawe z pomocą tej grupie konsumentów w Polsce wyszedł operator systemu Blik. Wczoraj w serwisie cashless.pl mogliście przeczytać o akcji, w której zachęca do robienia zakupów dla większej grupy ludzi i rozliczania się z nimi z pomocą przelewów na numer telefonu.