Wszystkie działania mają związek z dążeniem do zmniejszenia ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa
Od poniedziałku, 23 marca, limit na płatności zbliżeniowe bez podawania PIN-u wzrośnie w Estonii z 25 do 50 euro. Dzięki temu aż 95 proc. płatności kartą będzie tu mogło odbywać się bez kontaktu klienta z terminalem. Nowy limit nie jest jednak wprowadzany na stałe – po zażegnaniu kryzysu związanego z pandemią koronawirusa ma zostać ponownie obniżony do 25 euro. W trybie awaryjnym z 400 do 500 koron (z ok. 150 zł do ok. 190 zł) podniesiono także limit na płatności bez PIN w Norwegii.
Natomiast w Holandii obowiązującym limitem pojedynczej płatności bez konieczności autoryzacji PIN-em, pozostaje kwota 25 euro. Jednak, jak podaje serwis Finextra, tamtejsze banki zdecydowały właśnie o zwiększeniu do 100 euro limitu na płatności, w ramach którego pojedyncze transakcje zbliżeniowe mogą obywać się bez PIN-u. Dotychczas klienci po wydaniu 50 euro, niezależnie od kwoty transakcji, musieli wprowadzać kod.
Tymczasem w Polsce właśnie wprowadzana jest podwyżka limitu na płatnośći bez PIN z 50 do 100 zł. Na liście banków, którym nowy limit udało się już zaimplementować, znaleźć można: Alior, Credit Agricole, Pekao, PKO, Bank Pocztowy, BOŚ, Nest, Santander, Getin, BNP Paribas, mBank oraz Millennium. Z kolei zmiany w terminalach dostosowujące urządzenia do nowego limitu zapowiedziały: eService, First Data, Polskie ePłatności, IT Card, Pekao i PayTel.