To może być duży cios w amerykańskiego potentata rynku e-commerce
Najpierw Nike, niedługo później Ikea – dwie wielkie firmy ogłosiły, że przestaną sprzedawać swoje produkty za pośrednictwem Amazona. Sportowa marka tłumaczy to chęcią budowania bezpośredniej i osobistej relacji z klientami. Natomiast szwedzka sieć, która przez Amazona oferowała przede wszystkim niewielkie towary, np. drobne wyposażenie kuchni, nie podała powodów zakończenia współpracy.
Zdaniem niektórych komentatorów decyzje obu potentatów nie powinny dziwić – korporacje chcą odzyskać kontrolę nad swoimi markami i korzystać w pełni ze swojego potencjału. Promowanie strony Nike.com jako miejsca, w którym można zrobić zakupy, pozwala nie tylko więcej zarobić, ale też umożliwia eksponowanie własnego logo. Amazon daje dostęp do wielkiej grupy klientów, jednak wiąże się to z kosztami (nie tylko finansowymi), które najwyraźniej okazały się zbyt duże.
Wydaje się całkiem prawdopodobne, że na tych dwóch korporacjach sprawa się nie skończy i kolejni partnerzy odejdą od amerykańskiego giganta handlu online. A ostatnio coraz bardziej także offline – w serwisie cashless.pl mogliście przeczytać niedawno, że na początku 2020 roku Amazon może wystartować z bezgotówkowymi i całkowicie bezobsługowymi supermarketami. Więcej na ten temat w tekście Amazon rozwija koncept sklepów bezkasowych. Wkrótce mogą powstać duże markety Amazon Go.
Źródło: retaildetail.eu