Organizacja płatnicza przekonuje, że przed kradzieżami można się bronić z pomocą nowych technologii, ale też właściwej edukacji
Mastercard uruchomił projekt Scam Protect, który ma pomóc identyfikować cyberoszustwa i właściwie im zapobiegać. Na tę inicjatywę składają się rozwiązania wykorzystujące najnowsze zdobycze techniki, w tym sztuczną inteligencję.
Jednym z rozwiązań amerykańskiej organizacji, które ma chronić klientów, jest Consumer Fraud Risk, czyli narzędzie dla banków, pomagające wykrywać i zapobiegać w czasie rzeczywistym oszukańczym transakcjom odbywającym się między kontami. Obecnie usługa dostępna jest w Wielkiej Brytanii i wykorzystywana przez 10 dużych banków.
Z kolei Mastercard Identity pomaga zweryfikować (w każdym momencie korzystania z konta), czy użytkownik jest faktycznie osobą, za którą się podaje. Narzędzie utrudnia przestępcom przejęcie konta i wykorzystanie go np. do zaciągnięcia kredytu czy prania pieniędzy. Rozwiązanie wykorzystuje firma Entersekt, zajmująca się uwierzytelnianiem klientów branży finansowej. Podmiot ten może szybciej zareagować w przypadku transakcji o podwyższonym ryzyku, weryfikując dane biometryczne konsumenta podczas uwierzytelniania transakcji.
Mastercard wykorzystuje też biometrię behawioralną, która pozwala ustalić sposób interakcji użytkownika z urządzeniem wykorzystywanym w bankowaniu. W efekcie możliwe jest zidentyfikowanie wszelkich nietypowych zachowań, np. innego sposobu pisania na klawiaturze, czy wahania podczas interakcji ze stroną internetową lub aplikacją mobilną.
Mastercard przypomina też, że jest członkiem wspierającym organizację Global Anti-Scam Alliance, która skupia się na edukowaniu konsumentów w zakresie bezpieczeństwa transakcji finansowych. Bo bez właściwej edukacji, trudno walczyć z oszustami – nawet, jeśli zastosuje się najnowocześniejsze rozwiązania IT.