Obie strony uznały wyrok za korzystny, co może wskazywać na chęć dojścia do porozumienia
Brytyjski sąd zdecydował w sprawie sporu między amerykańskim bankiem JP Morgan a spółką WRL, do której należy większość udziałów w greckim fintechu Viva Wallet. Co ciekawe, obie strony uznały tę decyzję za swoje zwycięstwo. Drzwi do dalszej sprzedaży firmy zostały otwarte.
Przeszło dwa lata temu mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl, że JP Morgan nabędzie duży pakiet udziałów w fintechu Viva Wallet (ostatecznie było to 48,5 proc. akcji). Amerykański bank chciał w ten sposób zyskać dostęp do nowych rozwiązań, a europejska firma środki i wsparcie potrzebne do ekspansji, w tym w USA. Za niespełna połowę udziałów Amerykanie mieli zapłacić ok. 800 mln dolarów.
Z kolei na początku tego roku Haris Karonis, szef i współzałożyciel Viva Wallet, złożył pozew w sądzie w Wielkiej Brytanii. Przekonywał w nim, że JP Morgan blokuje rozwój i ekspansję fintechu. Po co miałby to robić? Aby obniżyć wartość firmy. W umowie między wspomnianymi podmiotami zapisano, że JP Morgan będzie mógł przejąć całkowitą kontrolę nad fintechem, jeśli jego wycena w połowie 2025 roku będzie wynosić mniej niż 5 mld euro. Amerykanie nie pozostali dłużni Karonisowi i również złożyli pozew, sami argumentowali, że wycena fintechu spadła, bo zmieniła się sytuacja rynkowa.
Co na to sąd? Uwzględnił argumenty obu stron. Instytucja nie zgodziła się z twierdzeniem Karonisa, jakoby JP Morgan miał działać na szkodę fintechu i zaniżać jego wartość. Jednocześnie jednak określił sposób, w jaki ma być wyceniana firma. Proces ten ma obejmować m.in. plany ekspansji, w tym zamiar wejścia na rynek amerykański. Wcześniejsza wycena fintechu, zdaniem Karonisa zbyt niska, ma być unieważniona.
Jeśli faktycznie oznacza to koniec sporu, a wiele na to wskazuje, gdy spojrzy się na komentarze obu stron, to podmioty powinny wrócić do rozmów na temat sprzedaży biznesu.