Szwedzka firma niedawno pozyskała od inwestorów 30 mln dolarów na rozwój swoich usług zaliczanych do kategorii płatności odroczone
Firma Zaver pozyskała od inwestorów 10 mln dolarów i zamknęła rundę finansowania łączną kwotą 30 mln dolarów. Wywodzący się ze Szwecji fintech na rynku pojawił się pod koniec ubiegłej dekady i chce namieszać w sektorze płatności odroczonych. Proponuje, by w ten sposób płacić nie tylko za zakup telewizora, butów czy roweru, ale też za remont domu, zabiegi medyczne, czy luksusowy samochód.
Podmioty oferujące płatności odroczone ustalają dla klientów indywidualnych limity sięgające zazwyczaj kilku tysięcy złotych (w przypadku pierwszych transakcji jest to raczej kilkaset złotych). Zaver chce to zmienić, oferując limit sięgający 200 tys. euro. Jak to możliwe? Amir Marandi, założyciel fintechu, przekonuje w rozmowie z techcrunch.com, że w czasie gdy konkurencja zajmowała się marketingiem, jego firma dopracowywała produkt, w tym zaawansowane algorytmy oceny ryzyka. Dzięki nim spółka jest w stanie zaoferować finansowanie zakupów o dużej wartości.
Na deklaracjach się nie kończy – w gronie partnerów fintechu wymienić można Porsche, które w ofercie ma samochody z wyższej półki cenowej. Zaver chce jednak nie tylko umożliwić odraczanie płatności dla takich transakcji czy dzielenie ich na raty – mowa jest też o uproszczeniu procesu zakupu. Tak, by wszystko odbywało się za pośrednictwem smartfona. Nawet, jeśli jest to zakup, który robi się raz na kilka czy kilkanaście lat.