Na razie rozwiązanie jest wdrażane w Rumunii oraz na Słowacji. W przyszłości powinno się pojawić także w innych krajach naszego kontynentu
Monika Król, wiceprezeska PSP (operator systemu Blik), w wywiadzie dla PAP opowiedziała o planach rozwoju dobrze znanego w Polsce rozwiązania płatniczego. Priorytetem, co było komunikowane już kilka miesięcy temu, pozostaje uruchomienie Blika W Rumunii i na Słowacji. W przyszłości usługa powinna jednak pojawiać się także na zachodzie Europy, a nawet poza naszym kontynentem.
Na Słowacji odbyła się już pierwsza pokazowa transakcja Blikiem. Warto przypomnieć, że PSP sfinalizował przejęcie w tym kraju firmy Viamo, co ma ułatwić rozwój Blika u naszego południowego sąsiada. Rumuńska spółka zależna polskiego podmiotu również działa, a dalsze kroki uzależnione są od decyzji lokalnego regulatora.
Od kilkunastu lat Słowacja znajduje się w strefie euro, co powinno mieć znaczenie dla dalszej ekspansji polskiego rozwiązania. PSP ma w tej chwili pracować nad projektem, który roboczo nazywany jest Blikiem Euro i może to być jeden z paneuropejskich systemów płatniczych, alternatywa dla usług amerykańskich organizacji kartowych, ale też korporacji technologicznych z Apple i Google na czele. Atutem Blika w tym przypadku ma być jego wszechstronność – narzędzie sprawdza się w e-commerce, płatnościach stacjonarnych, ale też np. przelewach na numer telefonu.
PSP zdobył już doświadczenie na rynku polskim, a kolejną zaletą Blika ma być jego skalowalność. Dlatego, według słów Moniki Król, należy się spodziewać ekspansji w całej strefie euro, także na największych rynkach: w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Włoszech. W tej chwili mają być prowadzone m.in. prace koncepcyjne (potrwają jeszcze minimum rok), potem przyjdzie czas na uzyskiwanie zgód regulatorów, by ostatecznie można zaproponować nowy produkt bankom w Europie. Co ciekawe, w dalszej przyszłości nie jest wykluczany także rozwój poza Starym Kontynentem.