Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Revolut: Facebook to wylęgarnia fraudów. Najwięcej tracą osoby, które łapią się na łatwy i szybki zarobek

Według Revoluta najczęstszą formą oszustwa są zakupy, w których towar nie istnieje lub nie odpowiada opisowi, ale największe straty ponoszą osoby szukające okazji inwestycyjnych

Revolut podzielił się danymi dotyczącymi fraudów, z którymi mierzył się w 2023 roku. Z informacji przekazanych przez serwis financialit.net wynika, że większość oszustw zaczyna się w serwisach należących do korporacji technologicznej Meta: Facebooku, Instagramie oraz komunikatorze Whatsapp.

Przeczytajcie także: InPost rozszerza współpracę z IAI

W strefie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, do którego należy także Polska, 61 proc. zidentyfikowanych oszustw miało swój początek w serwisach Mety. Pod względem wartości utraconych środków na platformę społecznościową przypada 37 proc. strat. Podobnie wygląda to w przypadku rynku brytyjskiego – to odpowiednio 60 proc. i 33 proc. Na rodzimym rynku Revoluta dało się też zaobserwować pogorszenie sytuacji w serwisach Mety. O ile w pierwszej połowie ubiegłego roku 52 proc. fraudów zaczynało się na Facebooku czy Instagramie, to w drugiej połowie roku było to już 66 proc.

Najczęściej stosowaną formą oszustwa jest ta związana z zakupami: klient płaci za nieistniejący towar lub dostaje produkt niezgodny z opisem. W Wielkiej Brytanii to aż połowa wszystkich fraudów zidentyfikowanych przez Revoluta. Warto jednak zaznaczyć, że odpowiadają one jedynie za 6 proc. wartości oszustw – są częste, ale na niewielkie kwoty.

Przeczytajcie także: Trasti wytrenowało boty do sprzedaży i obsługi ubezpieczeń

Inaczej rzecz się ma z oszustwami inwestycyjnymi, w których ofiary kuszone są wizją szybkich i dużych zysków – wystarczy, że zainwestują jakąś kwotę oszczędności. Liczbowo stanowiły one w 2023 roku 17 proc. oszustw, ale pod względem wartości odpowiadały aż za 59 proc. utraconych pieniędzy.

Woody Malouf, który w Revolucie zarządza zespołem ds. przestępstw finansowych, stwierdził niedawno, że platformy Mety stały się wylęgarnią dla fraudów. Menedżer przestrzega użytkowników tych serwisów, zwłaszcza przed transakcjami, które mają przynieść wielkie zyski. Jednocześnie jednak zwraca uwagę, że problem powinien być rozwiązywany u podstaw, co wymaga zaangażowania Mety. W jego opinii banki i pozostałe instytucje finansowe powinny być ostatnią, a nie jedyną linią obrony.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies