Postępowanie upadłościowe to efekt cofnięcia firmie licencji przez litewski bank centralny
Na Litwie prowadzone jest postępowanie upadłościowe fintechu Payrnet, o czym poinformowały sama spółka, ale też bank centralny naszego sąsiada. Wszczęto je na mocy decyzji wileńskiego sądu, a klienci, którzy nie odzyskali swoich środków od fintechu, mogą zgłaszać roszczenia do syndyka masy upadłościowej.
Spółka za pośrednictwem swojej strony internetowej informuje o zaprzestaniu działalności i jednocześnie zapewnia, że zwróciła klientom zdecydowaną większość środków znajdujących się w jej posiadaniu – w komunikacie mowa jest o 110 mln euro (ok. 475 mln zł). Reszta zabezpieczonych środków ma być przekazana wspomnianemu już syndykowi.
Fintech tłumaczy też, że wstrzymanie działalności wynikało z cofnięcia mu w czerwcu br. licencji instytucji pieniądza elektronicznego przez Bank Litwy. Ten ostatni tłumaczył swoją decyzję łamaniem prawa przez spółkę. Chodziło m.in. o naruszanie przepisów ustawy o pieniądzu elektronicznym i instytucjach pieniądza elektronicznego, ustawy o płatnościach, a także ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Bank Litwy dodawał w swoim komunikacie, że spółka UAB Payrnet podawała też niepełne lub nieprawdziwe informacje w swoich sprawozdaniach finansowych.
Na temat samej firmy mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl przed przeszło dwoma laty. Podmiot pojawił się wówczas na liście instytucji oferujących w naszym kraju zbliżeniowe płatności mobilne Google Pay. Tych ostatnich mieli używać klienci Payrnet korzystający z przedpłaconych kart Mastercard. Usługi pod tą marką świadczył brytyjski Railsbank.