Związki zawodowe domagają się podpisania przez pracodawcę układu zbiorowego
Na początku listopada Klarna może się zmierzyć ze strajkiem swoich szwedzkich pracowników, o czym donosi m.in. serwis sifted.eu. Związki zawodowe zarzucają gigantowi specjalizującemu się w płatnościach odroczonych, że nie chce podpisać zbiorowego układu pracy, który jest w firmie przedmiotem dyskusji już od kilku lat.
Układ zbiorowy pracy to porozumienie między pracodawcą a pracownikami określające m.in. prawa tych ostatnich. Reguluje on kwestie np. zwolnień, urlopów czy wynagrodzeń. Po podpisaniu tego dokumentu Klarna nie mogłaby np. przeprowadzić masowych zwolnień bez uzgadniania tego ze związkami zawodowymi. A z serwisu cashless.pl dowiecie się, że przeszło rok temu szwedzki potentat przeprowadził sporą redukcję zatrudnienia.
Rozmowy dot. układu zbiorowego prowadzone są od kilku lat, ale w ostatnich miesiącach miały się one zintensyfikować. Przedstawiciele dwóch związków zawodowych (Unionen oraz Swedish Engineering) przekonują jednak, że Klarna torpedowała te działania m.in. przez przekładanie i odwoływanie negocjacji oraz nieprzestrzeganie już podjętych zobowiązań. Aby temu przeciwdziałać, wspomniane organizacje chcą przeprowadzić 7 listopada strajk w szwedzkiej siedzibie firmy.
Na te działania zareagował prezes firmy Sebastian Siemiątkowski, który za pośrednictwem serwisu X (dawniej Twitter) odbił piłeczkę i obwinił o złą wolę związki zawodowe. W swoim wpisie menedżer przekonuje, że związki zmuszają pracowników Klarny do strajku, grożąc im wykluczeniem ze swoich struktur i brakiem możliwości przystąpienia do innej organizacji tego typu w przyszłości. To ma powodować stres u podwładnych Siemiątkowskiego, a temu ostatniemu zależy ponoć wyłącznie na ich dobrym samopoczuciu.