Opłacenie rachunku za ładowanie baterii nie będzie się wiązało z koniecznością instalowania kolejnej aplikacji
Spółka Fiserv Polska, właściciel marki PolCard, poinformowała o zintegrowaniu terminali płatniczych z ładowarkami marki SOLA, których używają właściciele samochodów elektrycznych. W efekcie kierowcy będą mogli zapłacić za ładowanie baterii w autach zbliżeniowo, np. kartą, telefonem lub zegarkiem.
Jednym z czynników ograniczających rozwój elektromobilności jest brak infrastruktury do obsługi pojazdów, przede wszystkim rozbudowanej sieci ładowarek elektrycznych. A jeśli już takie urządzenia pojawiają się w przestrzeni miejskiej, przy stacjach benzynowych czy autostradach, to zarządzane są przez różnych operatorów. Aby móc z nich skorzystać, kierowca najczęściej musi posiadać aplikację lub kartę danego operatora.
Projekt zrealizowany przez PolCard rozwiązuje ten problem. Za wykorzystaną energię elektryczną kierowca zapłaci z pomocą terminala z funkcją zbliżeniowych płatności. Sprzęt tego typu pojawił się już m.in. w Warszawie, Tarnowie czy Krośnie. W tym przypadku od posiadacza auta elektrycznego nie wymaga się instalowania aplikacji, co przyspiesza cały proces i czyni go bardziej wygodnym.
Latem mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl o nawiązaniu współpracy przez właściciela sklepów Biedronka oraz operatora ładowarek elektrycznych Powerdot. Strony zapowiedziały wówczas, że do końca przyszłego roku uruchomią przy popularnych dyskontach 600 stacji ładowania – także w mniejszych miejscowościach. Również w tym przypadku możliwe będzie ładowanie auta bez instalowania aplikacji – za energię elektryczną klient zapłaci kartą w terminalu.