Usługa ClearPay zniknie z Francji, Hiszpanii oraz Włoch, ale nadal będzie dostępna w Wielkiej Brytanii
Amerykańska firma Block w ostatnich dniach podzieliła się wynikami finansowymi za II kw. 2023 roku. Uwagę zagranicznych mediów, w tym serwisu fintechnexus.com, zwróciła zapowiedź szefa fintechu dotycząca zamykania lub ograniczania zasięgu niektórych projektów. Jack Dorsey poinformował m.in., że z kilku europejskich rynków zniknie usługa płatności odroczonych.
Doniesienia dotyczą Francji, Hiszpanii oraz Włoch, w których rozwiązania BNPL były świadczone pod marką ClearPay (rozwiązanie nadal będzie dostępne w Wielkiej Brytanii). To europejska odnoga znacznie szerzej znanego brandu – Afterpay. Wywodzący się z Australii fintech działa na kilku kontynentach, a z serwisu cashless.pl mogliście się dowiedzieć, że biznes ten został przejęty przez korporację Block (wówczas jeszcze Square) w 2021 roku.
Transakcja była jedną z większych w branży fintechowej – za przejmowany biznes zapłacono 29 mld dolarów. Strony informowały w tamtym czasie, że mariaż przyspieszy ekspansję Afterpay. Jack Dorsey niedawno stwierdził jednak, że rozwój na wspomnianych wcześniej rynkach europejskich nie przebiegał tak, jak zakładano, i wymagałby znacznych inwestycji. Zdecydowano, że środki te zostaną przeznaczone na inne projekty, te lepiej rokujące.
To kolejne ciekawe doniesienia z sektora BNPL. Niedawno okazało się, że kontrolę nad fintechem Twisto przejął turecki Param. Za udziały w tym podmiocie Turcy mieli zapłacić dotychczasowemu właścicielowi, australijskiej firmie Zip, 20 mln dolarów. Oznaczałoby to olbrzymią stratę dla Zip – Australijczycy mieli zainwestować w to przedsięwzięcie blisko 150 mln dolarów.
Zawirowania w sektorze BNPL nie dotyczą jednak wyłącznie państw europejskich – kilka miesięcy temu fintech Affirm poinformował australijskich klientów o zakończeniu działalności w tym kraju. Wpływ na to miały kiepskie wyniki finansowe. Firma zmagała się z dużą konkurencją i musiała ograniczyć swoją działalność, co wiązało się z dużymi cięciami kadrowymi.
Zamieszanie na rynku płatności odroczonych miało też sprawić, że brytyjskie ministerstwo skarbu odłożyło do szuflady plany dotyczące uregulowania tego sektora. Do wycofania się z dążeń regulacyjnych urzędników resortu miały skłonić konsultacje z przedstawicielami branży. Wynikało z nich, że część oferujących te usługi firm może opuścić Wielką Brytanię, jeśli zmienią się przepisy. Jedną z konsekwencji byłoby ograniczenie dostępu do tanich pożyczek, co uderzyłoby w klientów.
