Możliwe, że w nieodległej przyszłości wielki fintech powróci do planów giełdowego debiutu
Ant Group, jeden z największych fintechów świata, został ukarany przez rodzime organy nadzoru finansowego wysoką grzywną – to niemal 1 mld dolarów, o czym donosi m.in. Agencja Reutera. Bank Ludowy Chin wyjaśnił w swoim oświadczeniu, że podmiot naruszył prawo w zakresie m.in. ochrony konsumentów, ładu korporacyjnego, ale też przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.
Grzywna sięgająca 984 mln dolarów to jedna z najwyższych kar finansowych nałożonych na chińską firmę internetową. Mogłoby się wydawać, że taka decyzja regulatorów zauważalnie osłabi kurs akcji Alibaby, potentata e-commerce, którego częścią jest Ant Group, ale stało się zupełnie inaczej – akcje drożały. Można to tłumaczyć tym, iż przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że zastosują się do decyzji urzędników i nadal będą poprawiać funkcjonowanie tego biznesu. Natomiast urzędnicy ogłosili, że ich działania naprawcze dobiegają końca. Rynki odebrały to jako zapowiedź końca problemów Ant Group.
Warto przypomnieć, że kłopoty Ant Group zaczęły się kilka lat temu, gdy firma przygotowywała się do debiutu giełdowego. Proces ten wstrzymano w ostatniej chwili, a przyczynić miały się do tego słowa Jacka Ma, założyciela Alibaby, który skrytykował organy regulacyjne za hamowanie innowacji. Działo się to w chwili, gdy chińskie władze chciały wzmocnić kontrolę nad rodzimym rynkiem fintechowym
W kolejnych kwartałach urzędnicy z Państwa Środka wezwali szereg firm do przestrzegania bardziej rygorystycznych przepisów, wprowadzenia zmian biznesowych w usługach finansowych, unikania zachowań monopolistycznych i ukrócenia powiązań łączących narzędzia finansowe z pozostałymi usługami. Na Ant Group nałożono też karę wysokości 2,8 mld dolarów. Na początku br. okazało się, że Jack Ma utraci kontrolę nad Ant Group.