IKO 3.0. Tak przedstawiciele PKO określają następną wersję aplikacji, nad którą prowadzą obecnie prace. Ich finał spodziewany jest jesienią, kiedy aktualizacja apki zostanie udostępniona w marketach. Władze banku zapowiadają, że wraz z trzecią generacją oprogramowanie zyska wiele nowych funkcji.

Przeczytaj także: Oto 6 aplikacji bankowych, do których zalogować się najłatwiej

– Przestajemy patrzeć na IKO jak na narzędzie służące jedynie do płatności. Chcemy, aby aplikacja pełniła rolę pełnoprawnej bankowości mobilnej PKO – mówi Jacek Obłękowski, wiceprezes banku, odpowiedzialny za detal.

Bank w ramach strategii budowy „omnikanałowości”, jak to jest określane w korporacyjnej nomenklaturze, chce umożliwić klientom zakup produktów finansowych w dowolny, wybrany przez nich sposób. Już dziś mogą więc robić przelewy, czy zakładać lokaty w placówce stacjonarnej, przez serwis internetowy czy w aplikacji IKO. W przyszłości lista produktów dostępnych przez kanały zdalne będzie się zwiększać. Wśród nich znajdą się zatem i kredyty.

Przeczytaj także: Yanosik wprowadza płatności za parkowanie

Przedstawiciele PKO deklarują, że kredyt mobilny „one-click” będzie udzielany w oparciu o szybkie, cyfrowe procesy i uproszczoną ścieżkę badania zdolności kredytowej.

Deklaracja PKO oznacza umocnienie nowego trendu opanowującego powoli bankowość mobilną. Początkowo służyła ona przede wszystkim do sprawdzania aktualnego stanu rachunku oraz przeglądania ostatnich operacji na koncie. Bankowość mobilna drugiej generacji została wyposażona w możliwość wygodnego wykonywania przelewów. Teraz coraz więcej instytucji udostępnia w niej także produkty kredytowe.

Przeczytaj także: Nowe możliwości w aplikacji mobilnej BZ WBK

Obecnie już kilka banków oferuje takie możliwości. Są to np. mBank, Millennium czy BZ WBK. Sprzedaż kredytu przez mobile planuje też Getin.