Przyjęty dziś przez rząd projekt ustawy zakłada m.in. zaostrzenie kar za naruszanie przepisów. Dotyczy to kierowców oraz pośredników oferujących usługi przez aplikacje typu Uber czy Bolt
Bezpieczeństwo pasażerów korzystających z przewozów na aplikację ma wzrosnąć. Tak przynajmniej zakłada minister cyfryzacji, który przedłożył projekt ustawy przyjęty dziś przez rząd. Nowe przepisy przewidują m.in. weryfikację tożsamości (rzetelną) kierowcy oraz jego uprawnień do kierowania pojazdem. Zobowiązani do tego będą przedsiębiorcy pośredniczący w przewozach.
Jak wynika z projektu, weryfikacja kierowcy ma się odbyć jeszcze przed rozpoczęciem współpracy i zleceniem pierwszego kursu. Proces ten przewiduje osobiste stawiennictwo przyszłego usługodawcy i utrwalenie jego wizerunku. Weryfikacji podlegać będą dokumenty uprawniające do kierowania pojazdem (chodzi m.in. o sprawdzenie ich autentyczności), a także zaświadczenia o niekaralności.
Już po rozpoczęciu współpracy przedsiębiorca-pośrednik ma sprawdzać, czy przewozy realizuje osoba, która przyjęła zlecenie. Kary za naruszanie obowiązków zapisanych w ustawie mają ulec zaostrzeniu – dotyczy to zarówno pośredników, jak i samych kierowców. Jednocześnie pośrednicy będą zobowiązani do przetwarzania informacji dot. kierowców przez 5 lat – licząc od końca roku kalendarzowego, w którym przewoźnik zakończył współpracę z danym przedsiębiorcą.
W projekcie ustawy proponuje się też zniesienie opłaty ewidencyjnej. Jest ona pobierana przez samorząd w związku z rejestracją pojazdów, wydaniem dowodu rejestracyjnego czy przeprowadzeniem badania technicznego pojazdu. Projekt trafi teraz do Sejmu.
Konieczność zwiększenia kontroli nad rynkiem przewozów na aplikację podnoszona jest już od kilku lat. Od niedawna naciski na to zwiększyły się po upublicznieniu licznych przypadków napaści na pasażerki korzystające z aplikacji do zamawiania przejazdów. Zaledwie wczoraj policja informowała, że w weekend przeprowadziła kontrolę kierowców świadczących takie usługi w Lublinie i Świdniku. Dotyczyły one 120 pojazdów i ujawniono 27 wykroczeń, w tym cztery przypadki braku wymaganej licencji. Dwie osoby nie posiadały nawet uprawnień do kierowania pojazdem. Natomiast część operatorów platform nie czekając na przyjęcie nowych przepisów zaczęła dobrowolnie stosować podobne zasady kontroli i rekrutacji kierowców.