Santander w ramach pilotażu dostarczył do kilku swoich oddziałów ręcznie napędzane niszczarki do kart. Plastik ma zostać ponownie wykorzystany
Santander uruchomił pilotaż recyklingu plastikowych kart – nie tylko tych używanych w płatnościach, ale też np. lojalnościowych. W kilku oddziałach banku ustawiono ręcznie napędzane niszczarki, z których mogą korzystać klienci. Zebrany w ten sposób surowiec zostanie ponownie wykorzystany.
Niszczarki pojawiły się w Bolesławcu (Bankowa 12), Poznaniu (Plac Andersa 5), Warszawie (al. Jana Pawła II 17), a także we Wrocławiu (Rynek 9/11). Z zebranego w maszynach plastiku powstaną półki na książki, które bank chce dostarczyć do szpitali.
Co ciekawe, Santander zainicjował tę akcję nie tylko w Polsce, ale także w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach niszczarki pojawią się w blisko 30 oddziałach, a pilotaż ma potrwać pół roku. Jednocześnie bank zwrócił uwagę na skalę problemu: tylko w Wielkiej Brytanii w obiegu znajduje się obecnie ponad 90 mln kart debetowych oraz 60 mln kart kredytowych, które zazwyczaj powstają przy użyciu plastiku, metalu, atramentu czy rozpuszczalników.
Santander nie jest jedynym bankiem, który podjął działania prośrodowiskowe. W Polsce zrobiły to także Credit Agricole czy BNP Paribas, a mBank niedawno chwalił się, że wydał pół miliona kart, które w 85 proc. składały się z plastiku pochodzącego z recyklingu. W przyszłym roku w ofercie tej instytucji mają się znaleźć karty w całości wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu. Warto jednak pamiętać, że działania banków w sprawie redukcji zużycia plastiku mają znaczenie symboliczne. Na przykład dzięki wspomnianej wyżej decyzji mBanku udało mu się zaoszczędzić rocznie 2 tony plastiku, podczas gdy przemysł opakowaniowy zużywa go w tym czasie 3,5 mln ton.