Gang miał na koncie przestępstwa w kilku województwach, a jego szef ukrywał się poza Polską
Policja poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o kierowanie grupą przestępczą specjalizującą się w kradzieżach z włamaniem do bankomatów. Jej członkowie rozsadzali te urządzenia, by dostać się do przechowywanych w nich banknotów. W wyniku eksplozji dochodziło nie tylko do kradzieży gotówki, ale też do poważnych zniszczeń infrastruktury.
Z ustaleń policji wynika, że grupa popełniła przestępstwa na terenie m.in. woj. dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. W trakcie prowadzonych od ponad dwóch lat działań mundurowi namierzyli i zatrzymali członków gangu, z których część była poszukiwana listami gończymi. Wobec podejrzanych zastosowano areszty tymczasowe. Chociaż udało się rozbić grupę, to policjantom wciąż wymykał się szef złodziejskiej szajki.
Funkcjonariusze ustalili, że herszt bandy przebywa poza granicami kraju, ale co jakiś czas wraca do Polski. W końcu udało się wytypować miejsce i czas na zorganizowanie zasadzki, która zakończyła się sukcesem. Zabezpieczono pojazd, który mógł służyć do popełniania przestępstw, a także gotówkę, dokumenty z danymi innych osób oraz sprzęt zapewniający łączność z grupą i przedmioty mogące utrudniać ewentualny pościg.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 42-latkowi zarzutów za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, kradzieże aut i posiadanie narkotyków. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące, grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.