Openpay, australijski fintech z segmentu płatności odroczonych, poinformował o opuszczeniu brytyjskiego rynku, o czym donosi serwis Sifted. Firma zapowiedziała, że część usług będzie świadczyć dłużej z uwagi na zawarte partnerstwa, ale klienci muszą liczyć się z tym, że podczas zakupów niebawem nie będą mogli wybrać opcji BNPL od tego podmiotu.

Przeczytajcie także: • Będzie ukraińska wersja aplikacji mObywatel

Decyzja fintechu jest podobno podyktowana zbyt dużą konkurencją na brytyjskim rynku płatności odroczonych. Ma to dotyczyć przede wszystkim rosnącej pozycji Klarny, która w ostatnich latach wyrosła na wyraźnego lidera sceny fintechowej w Europie. Szwedzka spółka po kolejnej rundzie finansowania może być wyceniana nawet na 60 mld dolarów. Podsumowując 2021 rok, podmiot chwalił się liczbą klientów sięgającą prawie 150 mln. Trzeba mieć jednak na uwadze, że dynamiczny rozwój ma swoją cenę: w ubiegłym roku straty firmy sięgnęły 750 mln dolarów.

Kilka tygodni temu okazało się także, że Financial Conduct Authority (FCA), czyli brytyjski odpowiednik KNF, przyjrzał się działaniom firm oferujących usługi typu BNPL i część z nich uznał za niejasne, a nawet nieuczciwe. Na tej liście wymieniono Klarnę, ale też Openpay. FCA zapowiedział wówczas, że funkcjonowanie tego biznesu zostanie uregulowane za pomocą odrębnych przepisów.

Przeczytajcie także: • Verestro dołącza do programu Mastercard Send

Szef Openpay, Ed Bunting, zauważył, że segment płatności odroczonych w Wielkiej Brytanii w ciągu kilku lat poważnie się zmienił. Rynek zdominowali więksi gracze – podczas gdy z usług Openpay aktywnie korzystało w tym kraju 276 tys. osób, w przypadku Klarny miało to być nawet kilkanaście mln klientów. To sprawia, że o ile niskie marże mogą być satysfakcjonujące dla szwedzkiej firmy, o tyle dla australijskiego podmiotu są zabójcze.

Co ciekawe, wraz z doniesieniami o wyjściu Openpay z Wielkiej Brytanii, pojawiły się informacje na temat firmy, która zamierza wystartować na tym samym rynku z płatnościami odroczonymi. PollenPay z siedzibą w Manchesterze ponoć nie obawia się silnej konkurencji.