Nowe przepisy mają przeciwdziałać praniu brudnych pieniędzy i ograniczać szarą strefę
Hiszpańskie media wiele uwagi poświęcają nowym limitom dla płatności gotówkowych i przypominają obywatelom, że nieznajomość przepisów nie zwalnia ich z odpowiedzialności. Donosi o tym Polska Agencja Prasowa, dodając, że tamtejsze urzędy skarbowe bacznie nadzorują przepływy pieniężne i są gotowe wymierzać dotkliwe kary za łamanie prawa.
Od kilku miesięcy w Hiszpanii obowiązuje nowy limit dla płatności gotówką: zamiast poprzednich 2,5 tys. euro, obowiązuje granica 1 tys. euro (lub równowartości tej kwoty w innej walucie). Dotyczy to transakcji, w których przynajmniej jedna ze stron jest przedsiębiorcą (jeśli pieniądze przekazują sobie osoby fizyczne, obowiązuje stary limit). Jeżeli płatność przekracza wspomnianą kwotę, musi być wykonana za pośrednictwem karty lub przelewu, by doszło do elektronicznej rejestracji. Dla turystów limit jest znacznie wyższy – wynosi 10 tys. euro.
Do obniżenia limitów dla gotówki przymierzano się w Hiszpanii już od kilku lat, ale dopiero w tym roku udało się to przeforsować. Jaki jest cel tych działań? Przede wszystkim ukrócenie szarej strefy i zjawiska prania brudnych pieniędzy. Jeżeli ktoś nie zastosuje się do nowego prawa, musi liczyć się z wysokimi karami: 25 proc. kwoty (dotyczy to zarówno strony przekazującej pieniądze, jak i odbiorcy). Jeśli grzywna zostanie opłacona bezzwłocznie, można liczyć na obniżenie jej o połowę. W przypadku, gdy któraś ze stron zgłosi zakazany proceder, kara nie będzie na nią nakładana.
Jak podają zagraniczne media, nowy limit dla płatności gotówkowych w Hiszpanii jest najniższy w UE. Przybywa jednak państw, które zmierzają w podobnym kierunku, a na ich liście znaleźć można Włochy, Grecję czy Francję. Z kolei w Szwecji gotówka jest wypychana z rynku bez odgórnie narzucanych limitów. Pojawiły się nawet obawy, że państwo to zbyt szybko stanie się bezgotówkowe. Limit na płatności gotówką także między osobami fizycznymi a nie tylko firmami pojawi się również w Polsce. Możecie o tym przeczytać w wywiadzie udzielonym przez ministra finansów Tadeusza Kościńskiego serwisowi cashless.pl.
Źródło: PAP