Z usług firmy działającej na rynku BNPL skorzystało już ponad 550 tys. klientów
PayPo, fintech z rynku płatności odroczonych, chwali się pięcioma latami obecności na rynku – pierwszą transakcję z pomocą jego rozwiązania wykonano we wrześniu 2016 roku. Usługi tego typu nie były wówczas szeroko rozpowszechnione i nie dotyczyło to jedynie Polski. Na początku nad rozwiązaniem pracowało kilka osób, dzisiaj fintech zatrudnia ich ponad sto.
Firma podaje w swoim komunikacie, że poprzedni rok to czas dynamicznego rozwoju BNPL w Polsce, co pozwoliło urosnąć także PayPo. Do stycznia 2020 roku z PayPo skorzystało 82 tys. Rok później było ich już 450 tys., a we wrześniu tego roku 550 tys. Zrobili oni użytek z usług PayPo prawie 4 mln razy. Fintech zapewnia, że nie tylko notuje duże wzrosty wyników, ale też może się pochwalić rentownością.
Rynek BNPL (buy now, pay later; kup teraz, zapłać później) ma rosnąć w Polsce do 2028 roku średnio o 30 proc. Tak przynajmniej wynika z danych z raportu "Poland Buy Now Pay Later", na który powołuje się PayPo. Nad Wisłą ten segment będzie się rozwijał szybciej niż sam e-commerce. Firma przekonuje, że to nie tylko efekt pandemii oraz przeobrażeń w handlu – płatności odroczone po prostu dojrzały i zostały dostosowane do potrzeb klientów. Ci ostatni to najczęściej reprezentanci młodego pokolenia (18-35 lat).
Konsumenci z pomocą BNPL kupują przede wszystkim odzież, sprzęty RTV i AGD, produkty z branży urody, sprzęt sportowy, zabawki i akcesoria dziecięce, wyposażenie domu, biżuterię, a także artykuły do wyposażenia domu czy obuwie. Warto przypomnieć, że pod koniec sierpnia 2021 roku PayPo wdrożyło swoją usługę w sklepach stacjonarnych CCC. Fintech przekonuje, że BNPL prowadzi do zmniejszenia liczby tzw. porzuconych koszyków i wzrostu wartości zamówień średnio od 20 do 40 proc. Więcej na temat płatności odroczonych w Polsce dowiecie się z raportu cashless.pl.