Na razie podmiot skupia się na rachunkach za usługi telekomunikacyjne, ale chce rozbudować ofertę m.in. o produkty finansowe
Startup Play2Pay poinformował, że zebrał od inwestorów 13 mln dolarów, czyli równowartość ponad 50 mln zł. Z perspektywy amerykańskiego rynku suma nie jest porażająca, ale ciekawostkę stanowi pomysł na biznes podmiotu z Miami. Rozwija on platformę, której użytkownicy opłacają swoje rachunki, oglądając filmy, wypełniając ankiety i grając w gry na swoich urządzeniach mobilnych.
Sama idea grywalizacji, czyli wykorzystywania rozwiązań z segmentu gier w innych obszarach życia w celu angażowania ludzi, nie jest niczym świeżym. Wciąż jednak pojawiają się firmy, które chcą ten rynek odkryć na nowo. Play2Pay powstał w połowie poprzedniej dekady, ale rzeczywisty rozwój trwa krócej. Firma przekonuje, że z jej usług może korzystać 100 mln użytkowników telefonii komórkowej w USA, Wielkiej Brytanii, Meksyku, Brazylii czy Indonezji, ale nie precyzuje, ilu ma rzeczywistych użytkowników.
Na czym polega ten pomysł? Play2Pay umożliwia obniżanie rachunków za usługi telekomunikacyjne (z czasem pomysł ma być rozszerzany m.in. o produkty finansowe) poprzez zaangażowanie klientów na platformie. Może ono przybierać różne formy, np. uczestnictwa w grach mobilnych. Kto za to płaci? Firmy, które chcą skupić uwagę na swoich markach, zapewnić sobie dodatkową reklamę, zdobyć konsumentów promujących produkty. Innymi słowy ludzie opłacają rachunki za telefon swoim czasem.
Startup zapewnia, że 30 proc. użytkowników platformy jest w stanie opłacić w ten sposób rachunek za usługi telekomu. Jednocześnie deklaruje, że jego przychody w ciągu ostatniego roku wzrosły o 300 proc., chociaż nie podaje szczegółów w tej kwestii. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że zaangażowani użytkownicy to źródło cennych danych, których analiza może poprawiać system personalizowania i targetowania reklam także poza platformą.