Rośnie nie tylko liczba i wartość transakcji, ale i średnia wysokość wypłat gotówki ze sklepowych kas
Wczoraj Narodowy Bank Polski opublikował raport na temat rynku kart w III kw. 2018 r. Szerzej możecie o nim przeczytać tutaj. Ale dokument ten jest skarbnicą tak wielu danych, że trudno opisać je wszystkie w jednym artykule. Dziś chciałbym więc zwrócić Waszą uwagę na ciekawe liczby, o których wczoraj nie wspomniałem, a które obrazują rozwój cashbacku na polskim rynku.
Z danych NBP wynika, że usługa ta cieszy się wśród Polaków rosnącą popularnością. W okresie od lipca do września ubiegłego roku wykonali prawie 4,4 mln tego rodzaju transakcji (w III kw. 2017 r. – było to 3,8 mln) a ich wartość wzrosła z ok. 430 mln zł w III kw. 2017 r. do 520 mln w tym samym kwartale roku ubiegłego. Średnia kwota wypłaty wzrosła ze 112 zł do rekordowego poziomu 119 zł.
To wszystko dzieje się oczywiście w sytuacji, gdy zmniejsza się liczba bankomatów (spadek do 22987 sztuk – to najmniej od III kw. 2016 r.) oraz liczba wypłat gotówki z tych urządzeń (kwartalny spadek o 6 mln). Terminali, w których można korzystać z cashbacku, przybywa i w III kw. ub. roku było ich już prawie 240 tys. (rok wcześniej było ich 166 tys.). To pokazuje, że usługa rozwija się zupełnie niezależnie od transakcji gotówkowych w bankomatach.
Cashback to usługa zwana w niektórych materiałach NBP-u "wypłatą sklepową", a przez Mastercarda określana jako "Płać kartą i wypłacaj". Umożliwia podjęcie gotówki z kasy w stacjonarnym sklepie lub punkcie usługowym przy okazji płatności kartą. W przeciwieństwie do wypłaty z bankomatu w ramach cashbacku można wybrać dowolną, nawet najbardziej nierówną kwotę (np. 33,54 zł). Występuje jedynie górny limit wypłaty, który wynosi 300 zł dla kart Visy i 500 zł dla kart Mastercarda.