Siedmioosobowy skład sędziowski podjął uchwałę na wniosek Rzecznika Finansowego
Za sprawą najnowszej uchwały Sądu Najwyższego na tapet wraca temat dopuszczalności uwzględniania rabatów w ramach odszkodowania z OC komunikacyjnego. W podjętej na wniosek Rzecznika Finansowego uchwale siedmioosobowy skład sędziowski przyjął stanowisko mniej sprzyjające ubezpieczycielom niż skład trzyosobowy we wcześniejszej uchwale. Sąd przypomniał, że wysokość odszkodowania powinna przede wszystkim odpowiadać poniesionym przez poszkodowanego kosztom. "Wysokość odszkodowania nie zależy od ulg i rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem" – zaznaczono w uchwale. SN nie wykluczył jednak definitywnie uwzględniania rabatów w określonych sytuacjach – można je zawrzeć w kosztorysie, jeśli byłyby dostępne dla poszkodowanego.
Czego dotyczy problem? Podczas likwidacji szkody z ubezpieczenia OC poszkodowany może wybrać, czy chce oddać auto do warsztatu, który naprawi pojazd i rozliczy się z ubezpieczycielem, czy też woli dostać pieniądze do ręki i samemu zorganizować naprawę (całościową, częściową lub w ogóle z niej zrezygnować, zachowując środki z odszkodowania). W sytuacji, gdy wybierze tę drugą opcję, ubezpieczyciel sporządza kosztorys, na podstawie którego ustala wysokość odszkodowania. Jest to wartość hipotetyczna (nie ma bowiem potwierdzenia w rzeczywiście przeprowadzonej naprawie), niemniej oparta na obowiązujących cennikach napraw, części i doświadczeniach towarzystw z likwidacji szkód. We wprowadzonych w listopadzie 2022 r. rekomendacjach KNF zakazał zakładom ubezpieczeń stosowania w tych kalkulacjach stawek uwzględniających opusty, jakie towarzystwa wynegocjowały z serwisami czy punktami sprzedaży.
Ubezpieczyciele usiłowali przekonać nadzorcę, że stosowanie wyższych stawek przeczy zasadzie, zgodnie z którą odszkodowanie powinno pokrywać tylko niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy – skoro bowiem są w stanie zapewnić klientowi dostęp do części w niższej cenie, to czemu mieliby wypłacać kwoty odpowiadające cenom wyższym czy nawet zawyżonym. KNF pozostał jednak nieugięty, dyskutowany na etapie projektu zapis pozostał niezmieniony w ostatecznej wersji dokumentu, a swoje stanowisko autorzy rekomendacji tłumaczyli m.in. linią orzeczniczą sądów.
Linia ta nie jest jednak spójna, o czym świadczy chociażby fakt, że jeden z sądów powszechnych zwrócił się do Sądu Najwyższego z prośbą o rozstrzygnięcie wątpliwości w tej kwestii. W rezultacie światło dzienne ujrzała pierwsza podjęta w kontekście rabatów uchwała, o której mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl w styczniu 2023 r. Trzyosobowy skład sędziowski uznał wtedy, że rabaty nie powinny być uwzględniane w kosztorysach w sposób automatyczny, ale nie należy też z góry wykluczać możliwości ich stosowania. "Jeśli zatem ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są faktycznie stosowane przez zakład ubezpieczeń za pośrednictwem współpracującej z nim i dostatecznie rozbudowanej na rynku lokalnym sieci warsztatów naprawczych i sklepów z częściami zamiennymi, to tak rozumiane ceny mogą stanowić niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy" – można przeczytać w uzasadnieniu wspomnianej uchwały.
Ta bliższa interpretacji przedstawianej przez ubezpieczycieli uchwała nie zakończyła jednak tematu. Z wnioskiem o uchwałę w tym samej kwestii wystąpił bowiem (jeszcze w 2022 r.) również Rzecznik Finansowy. I właśnie doczekał się odpowiedzi na swoją prośbę w postaci uchwały podjętej przez siedmioosobowy skład sędziowski.
W podjętej wczoraj uchwale Sąd Najwyższy stwierdził, że jeśli poszkodowany poniósł już koszty naprawy pojazdu lub zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać tym kosztom, chyba że w danych okolicznościach są one oczywiście nieuzasadnione. Jak zaznaczono, wysokość odszkodowania nie zależy od ulg i rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem.
Ale jednocześnie w uchwale stwierdzono także, że jeżeli poszkodowany nie poniósł jeszcze kosztów naprawy pojazdu ani nie zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania powinna odpowiadać przeciętnym kosztom naprawy na lokalnym rynku, z uwzględnieniem możliwych do uzyskania przez poszkodowanego ulg i rabatów, chyba że skorzystaniu z tych ulg i rabatów sprzeciwia się jego uzasadniony interes.
Jak podaje serwis Infor, w ustnym uzasadnieniu uchwały sędziowie SN wskazali, że obowiązek współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem nie jest równoznaczny z koniecznością naprawy pojazdu w zakładzie współpracującym z ubezpieczycielem bądź wymaganiem zakupu części we wskazanym przez ubezpieczyciela zakładzie naprawczym. Jak zaznaczono, poszkodowany nie ma obowiązku poszukiwania sprzedawcy oferującego najtańsze usługi, a ważny jest w tym przypadku aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji.
Natomiast w przypadku, gdy poszkodowany nie poniósł jeszcze kosztów, koszty naprawy (do której co do zasady może wcale nie dojść) pozostają hipotetyczne. Dlatego w procesie wyceny nie można wykluczyć możliwości uzyskania rabatów i ulg, jeśli poszkodowany rzeczywiście mógłby z nich skorzystać w jakiejś sieci warsztatów.
Fot. freepik.com/fxquadro