Nowa usługa rozwiąże problem tych osób, które chciałyby zamawiać do domu lub biura jedzenie z restauracji nieoferujących dziś dowozu posiłków
UberEats od roku działa w wybranych miastach m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Japonii, Austrii, Włoszech oraz Hiszpanii. Informację o tym, że Uber przygotowuje polską wersję usługi, otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników. Ponoć trwa już rekrutacja specjalistów, którzy będą zarządzali projektem po jego uruchomieniu.
Uber na razie nie chce komentować tych doniesień. Jego rzeczniczka Ilona Grzywińska zapytana o przygotowania do startu nowej usługi, przyznała jedynie, że firma "przygląda się możliwościom wprowadzenia nowych usług w obrębie platformy Uber w Polsce".
Tymczasem w sklepie Google Play można już pobrać polską wersję aplikacji UberEats. Jeśli korzystacie z samochodów Ubera na co dzień, po jej ściągnięciu nie będziecie musieli się dodatkowo rejestrować. System sam wykryje aplikację służącą do zamawiania przejazdów i zapyta, czy chcecie podłączyć do UberEats już istniejące konto. Jeśli dobrze rozumiem, dzięki temu za obie usługi będzie można płacić tą samą kartą bez dodawania jej do kolejnej aplikacji.
Apka automatycznie wyświetli także proponowany adres dostawy – domyślnie jest to miejsce Waszego zamieszkania, które podaliście w pierwszej aplikacji Ubera. Apka poprosiła mnie jeszcze o podanie numeru mieszkania i piętra. Wskazywałoby to na to, że kierowca musi dostarczyć zamówienie pod same drzwi.
Jak się zamawia jedzenie przez UberEats i płaci za nie? Na razie nie wiem, bo w momencie, gdy chciałem to zrobić, aplikacja wyświetliła komunikat, że usługa jeszcze nie jest dostępna w mojej lokalizacji.
W amerykańskiej wersji aplikacji użytkownik może wyszukiwać potrawy według rodzajów kuchni lub po prostu przeglądać wyświetlane propozycje. Przy każdym zdjęciu dania wyświetla się szacunkowy czas dostawy. Wybieracie, co chcecie zjeść, a na wyświetlaczu smartfona pojawia się informacja, ile kosztuje pożywienie, ile dostawa oraz jaki jest adres dostarczenia przesyłki. Potwierdzacie i widzicie ekran, na którym na żywo można śledzić, co dzieje się z Waszym zamówieniem. Możecie nawet obserwować na mapie, jak szybko i którędy zbliża się kierowca.
Jeśli moje informacje się potwierdzą, na razie UberEats będzie działać wyłącznie w Warszawie. Tutaj Uber dysponuje największą liczbą kierowców, którzy mogą być zainteresowani świadczeniem dodatkowej usługi. To nawet ma sens ekonomiczny, bo jeśli ktoś w danej chwili nie otrzymuje zlecenia przez główną aplikację Ubera, to może w tym czasie dorobi przewożąc jedzenie z restauracji. No i taki "kurier" nie potrzebuje licencji taksówkarza, więc przynajmniej w tym przypadku nie będzie konfliktu z korporacjami taxi.